Czym różni się strach od lęku?

strachu mówimy wtedy, gdy dotyczy sytuacji i okoliczności, w których coś realnie nam zagraża. O lęku mówimy wtedy, gdy przeżywamy sytuację jako zagrażającą nam, ale realnego zagrożenia nie ma. Strach wiąże się bardziej z zewnętrzną sytuacją, lęk natomiast z naszym wewnętrznym przeżyciem.

  • Jeśli biegnie na nas rozjuszony, szczekający pies, zbierający się do ataku, to z dużym prawdopodobieństwem przestraszymy się i zaczniemy szukać dla siebie bezpiecznego schronienia – czujemy wtedy strach.

    Możemy zostać pogryzieni, uszkodzeni. Zagrożenie jest realne.

  • Gdy spacerując, zobaczymy psa na smyczy, idącego spokojnie obok swojego właściciela, a w nas pojawi się przekonanie, że ten pies zaraz nas napadnie, pogryzie, obszczeka – to właśnie przeżywamy lęk. Spokojny piesek, niezainteresowany nikim więcej niż swoim panem nie wygląda, jak realne zagrożenie i z dużym prawdopodobieństwem nim nie jest.

W obu sytuacjach reakcje naszego ciała mogą być podobne – zaczyna nam szybko bić serce, przyspiesza oddech, wilgotnieją dłonie, zamieramy w bezruchu lub chcemy uciekać, zaczyna boleć nas brzuch. Angażuje się wtedy nasz układ współczulny, wydziela się adrenalina, noradrenalina i kortyzol. Nasz organizm jest w gotowości i mobilizacji. Na poziomie ciała – przeżywanie strachu i lęku przebiega podobnie. Lęk jednak różni się tym, że pobudzenie w ciele trwa, niepokój nie chce nas opuścić, zaczynamy przeżywać napięcie, deficyt zaufania, trudno nam zrobić coś, co przywróci nam spokój.

Charakterystyka lęku

Przeżywamy lęk gdy:

  • jesteśmy w stałym pobudzeniu, rozedrganiu, niepokoju,
  •  ciało rzadko jest spokojne i zrelaksowane,
  • trudno się na czymkolwiek skoncentrować, bo niepokój przejmuje stery,
  • zaczynamy bać się coraz bardziej, coraz częściej, coraz większej liczby różnych sytuacji,
  • wszystko w umyśle zaczyna „kręcić się” wokół lęku, odchodzimy od faktów i zaczynamy być w swoich lękowych wyobrażeniach.

Co robić, gdy przeżywam lęk?

Bądź ze sobą szczery

Rodzicu, opiekunie – bądź ze sobą szczery. Wszyscy się boimy.  Różnimy się tylko tym, na ile sobie ten fakt uświadamiamy i co ostatecznie z tym lękiem robimy. Gdy jesteś szczery ze sobą i zauważasz swój lęk, mówisz o tym, szukasz dla siebie wsparcia, pokazujesz swojemu dziecku dwie ważne rzeczy. Po pierwsze, że to jest okej, że się boimy. To żadna słabość, a zwyczajna cecha bycia człowiekiem. Po drugie, jeśli się boimy, to jest w porządku mówienie o tym i proszenie o pomoc.
 

Lęku chcemy unikać

Lęk jest stanem bardzo nieprzyjemnym. Wszyscy tak jesteśmy stworzeni, że bardzo chętnie unikamy stanów, które są nieprzyjemne. I unikanie ich nie sprawia, że one się minimalizują lub znikają. Zostają z nami w „peryferiach” naszego umysłu. Dlatego zdecydowanie warto oswoić się z tym, że tak działamy. I na ile to możliwe, zaciekawiać się tą emocją.
 

Lęk ma niewiele wspólnego z racjonalnością

To zdanie jest przewrotne. Bo nie znaczy ono, że lęk jest nieracjonalny. Lęk, jak większość naszych emocji, jest bezpośrednio powiązany z naszymi doświadczeniami. Jednocześnie jego specyfika jest taka, że nas „ogarnia”. Sprawia, że przestajemy mieć kontakt z naszymi dotychczasowymi zasobami, ogranicza dostęp do funkcji poznawczych. I najważniejsze – potrafi podsyłać nam najczarniejsze scenariusze. W takim lękowym stanie nasz umysł szuka potwierdzenia i dlatego często wierzymy, że ten scenariusz naprawdę się zrealizuje. Racjonalne myślenie nie działa i bywa tak, że dopóki z tego stanu nie wyjdziemy, nie przestaniemy negatywnie interpretować otaczającej nas rzeczywistości.                                                                        

 Lęk lubi samotność

Samotność to w pewnym sensie pokarm dla lęku
. Im bardziej się boimy, tym bardziej samotni się czujemy; im bardziej samotni się czujemy, tym bardziej się boimy. Badania wpływu samotności na zdrowie psychiczne (Beutel et al. BMC Psychiatry 2017) wyraźnie pokazują, że zaburzenia lękowe są bezpośrednio powiązane z poczuciem samotności i opuszczenia. Gdy się boimy, to jest to informacja, że potrzebujemy zaznać bezpieczeństwa, wsparcia i zaufania.
 

Lęk „mieszka” w ciele

Emocje mają swoje miejsce w naszym ciele. Lęk lubi się umiejscawiać w brzuchu, w zaciśniętym gardle. Im młodsze dziecko, tym bardziej jego lęk może być powiązany z reakcjami ciała. Starsze dziecko łatwiej potrafi nazwać i rozpoznać swój stan.
 

Lęk ma swoje natężenie

Wiemy już, że wszyscy się boimy. Bywa jednak tak, że niepokój nie chce nas opuścić, powoduje bezsenność, sprawia, że nie chcemy opuszczać naszych bezpiecznych „czterech ścian” i podkopuje nasze zdrowie fizyczne. Jeśli stosujemy różne „magiczne” rytuały przed wyjściem z domu lub obmyślamy plan tego, jak przeprawić się przez miasto, żeby spotkać jak najmniej innych osób, to może być znak, że w taki sposób próbujemy poradzić sobie z napięciem i niepokojem, które zdominowały nasze życie. Gdy nasza codzienność zaczyna być zdezorganizowana przez lęk, którego doświadczamy, jest to wyraźny sygnał, że potrzebujemy pomocy.

Metody pomagania swojemu dziecku

Nie umniejszaj lęku, który odczuwa Twoje dziecko. Jako rodzic i opiekun, masz ogromną moc pomagania dziecku w powrocie do jego stabilności.

W przypadku młodszych dzieci zwróć uwagę na oddziaływania na ciało: przytulaj, utrzymuj kontakt wzrokowy, wspólnie oddychaj, bądź obecny i mów o tym.

W przypadku starszego dziecka, pomóż mu nazwać przeżywany stan, spróbujcie określić go na skali od 1 do 10. Zaplanujcie, co zrobicie następnym razem, gdyby taki stan się powtórzył. Poszukaj możliwości, aby pobyć z dzieckiem w spokoju.

Jeśli zauważasz, że trudności dziecka wymagają pomocy specjalisty, nie zwlekaj, skorzystaj z niej jak najszybciej.

Jak pomóc sobie?

Nie umniejszaj lęku, który odczuwasz. Pozwól sobie na poproszenie o wsparcie. Czasem wystarczy pomoc bliskiej Ci osoby. Czasem jednak jest potrzebna opieka specjalisty – w sytuacji kryzysowej to często najlepsze, co możesz dla siebie zrobić. Dzięki temu możesz zyskać sojusznika, który nie tylko pomoże Ci się odciążyć, ale też zrozumieć, co się dzieje, co przeżywasz, co możesz zrobić dla swojego dziecka. Korzystanie z pomocy nie oznacza, że Ty jako rodzic sobie nie radzisz. Może natomiast oznaczać, że traktujesz siebie i swoje rodzicielstwo odpowiedzialnie. Twoim prawem jest mieć wsparcie w tej wymagającej przygodzie.


Adrianna Bojarska 
Konsultantka 116 111 – telefonu zaufania dla dzieci i młodzieży, psycholożka i psychoterapeutka.

Źródło: https://portal.librus.pl/szkola/artykuly/wsparcie-w-trudnych-stanach-emocjonalnych

Artykuł zamieściła Róża Kordus